Rok 2018 w muzyce vol. 2
Pomimo, że już porządnie weszliśmy w rok 2019, my jeszcze na chwilę cofamy się do muzyki z 2018 i prezentujemy nasze recenzje 25 premier płytowych drugiego półrocza zeszłego roku. Zapraszamy do lektury!
Taco Hemingway
– Cafe Belga
13/07/2018
Cafe Belga,
czyli album o długości połowy meczu piłkarskiego zawiera 11 piosenek, w tym
jedną w języku angielskim. Filip pozostaje błyskotliwym obserwatorem otaczającej
go rzeczywistości, ale punkt widzenia na przestrzeni lat uległ zmianie. Już nie
jest to Fifi, który może spokojnie podróżować ZTM-em z klubu na domówki. Raper w
nostalgicznym tonie opowiada na płycie o problemie z popularnością, przed którą
schował się w Belgii. Projekt był właśnie tworzony w Brukseli, ale także w
Warszawie, między styczniem a czerwcem. Świetne podkłady muzyczne autorstwa
Rumaka i Borucciego, przemyślane metafory i gry słów Taco (Autobus kończy na pętli, nigdy nie skończę na pętli.Piszę na pętlach
teksty wiecznie, chcesz to je możesz zapętlić, dzięki) oraz… reklama kawiarni
Cafe Belga, która zebrała bardzo wiele pozytywnych opinii na Google. Jak zwykle
u Hemingwaya, nie brakuje odniesień do kultury, sztuki czy sportu. Najlepszym
przykładem jest piosenka Reżyseria:Kubrick,
w której zwłaszcza druga zwrotka przepełniona jest odniesieniami do twórczości
amerykańskiego reżysera. Mi osobiście najbardziej zapadł w pamięć niezwykle
prawdziwy wers: Mówią, że zacząłem tak
jak Stanley, ale, że zakończę tak jak Patryk Vega. Wszyscy nas kochają kiedy
wygrywamy, nienawidzą, gdy przytrafi się Senegal. Wstęp do niektórych
utworów stanowią fragmenty wywiadu Marka Falla z Filipem, który dobrze
koresponduje z tekstami. Cała płyta, z płynnymi przejściami łączącymi utwory,
została udostępniona bez żadnego szumu na serwisie YouTube i do pobrania za
darmo na stronie artysty, od razu spotykając się z gigantyczną popularnością.
Album został nominowany do nagrody Fryderyki, ale ostatecznie statuetkę
zgarnęły inne pozycje (w tym Soma 0,5mg).
Taco
Hemingway – Flagey EP
20/07/2018
EP-ka
składająca się z 5 kawałków stanowi dodatek do fizycznej wersji albumu Cafe
Belga. Nazwa pochodzi od Place Eugène Flagey, na którym znajduje się tytułowa
kawiarnia. Za produkcję tej płyty odpowiadają również Rumak i Borucci, ale
także ZeppyZep, twórca bitu do piosenki Anja.
Na płycie usłyszymy gościnnie Otsochodzi. Tematyka dodatku jest zachowana –
tutaj też usłyszymy męczącej sławie czy sztucznych autorytetach. Na duży plus w
obu projektach zasługuje znikoma ilość autotune’a, który moim zdaniem jest zarazą
psującą muzykę.
Patrick The
Pan - trzy.zero
31/08/2018
Trzeci
studyjny album Piotra Madeja z premierą przypadającą na jego 30 urodziny. Cały
album obraca się zresztą wokół liczby 3. Płyta jest osadzona w alternatywie,
gdzie warstwa tekstowa ma największe znaczenie. Teksty są nostalgiczne, czasem
depresyjne, szczere a niejednokrotnie również ironiczne. W piosence Imiona
tajfunów możemy usłyszeć Ralpha Kamińskiego i trzeba przyznać, że jest to
bardzo udane połączenie. Melodie są bardzo spokojne, czasem wręcz monotonne,
ale wszystko razem kapitalnie do siebie pasuje. Szkoda jedynie, że muzyka
Patricka The Pana nie trafia do szerszej publiki.
The
Dumplings – Raj
21/09/2018
Justyna Święs
i Kuba Karaś wracają po 3 latach z najbardziej dojrzałym materiałem w ich
dorobku. Wszystkie utwory napisane w całości przez Justynę (wyjątek utwór
zamykający krążek, napisany wspólnie) w języku polskim są enigmatyczne,
stawiają pytania i poruszają wiele problemów. W piosence Kino otwierającej album,
widzami są ludzie żyjący sprawami showbiznesu pozostający obojętni na krzywdy i
głód obecny na świecie. Na płycie nie brakuje odniesień do literatury i
kinematografii. Przykładem jest piosenka Frank, która nawiązuje do sceny tanga
z filmu Zapach Kobiety. Kuba odpowiadający w całości za muzykę, w ostatniej
piosence udzielił się również wokalnie. W kategorii płyt elektronicznych, to
zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w 2018 roku.
Kortez –
Mini Dom
21/09/2018
W ostatnich
dniach lata ukazała się także płyta Korteza. Krążek Mini dom składa się z 7 utworów i stanowi de facto połączenie mini
albumów Dobrze, że cię mam i Dobry
moment. Całkowitymi nowościami są niezwykle motywujący singiel Hej wy, a także utwór Stare drzewa, który możemy usłyszeć w
filmie Kamerdyner. Mi najbardziej
zapada w pamięć piosenka Boję się,
bardzo przypominająca melodyjnie kultowy kawałek Nirvany About a Girl. Kortez jak zwykle nie zawodzi, czarując swym
basowym głosem, ciekawymi tekstami i jazzową czy bluesową muzyką.
Oxford Drama
– Songs
21/09/2018
Nie wiem czy
artyści się umówili, czy jest to dziełem przypadku, ale Oxford Drama krążek
Songs postanowili wydać także 21 września. Na niej jednak nie usłyszymy piosenek
w języku ojczystym. Elektroniczny duet z Wrocławia tworzy muzykę po angielsku, której
słucha się bardzo przyjemnie. Spokojne, nierozpraszające melodie mogą stanowić
tło do wielu czynności. Wręcz banalna nazwa albumu wskazuje, że cała płyta jest
minimalistyczna i znajduje piękno w prostocie. Z wielką ciekawością będziemy
śledzić karierę Małgorzaty Dryjańskiej i Marcina Mrówki, bo w tym duecie
drzemie olbrzymi potencjał na światowym poziomie.
Marcelina –
Koniec wakacji
28/09/2018
Nigdy nie byłam wielką fanką Marceliny, ale po przesłuchaniu
tego krążka myślę, że będzie mnie można zobaczyć w pierwszym rzędzie na jej
koncercie! Jest to płyta różnorodna i barwna, i pomimo, że koniec wakacji może kojarzyć
się z melancholią, tu zamiast melancholii mamy raczej ekscytację i energię.
Marcelina zaprosiła do współpracy przy produkcji płyty Kubę Karasia z The
Dumplings oraz gitarzystę Kamila Kryszaka. W efekcie otrzymaliśmy mieszankę
brudnego dźwięku gitary i elektroniki. Bywa bardziej płynnie, bywa bardziej
tanecznie, nudy na pewno tu nie doświadczymy!
Kodline –
Politics of living
28/09/2018
Po włączeniu Politics of living nie usłyszmy Kodaline
jakiego się spodziewamy. Panowie postanowili odświeżyć dźwięk i w wielu
przypadkach niestety nie wyszło im to na dobre. Dużo tu elektroniki i
tanecznego rytmu, ale bardziej kojarzonego z popularnymi, aczkolwiek niezbyt
ambitnymi rozgłośniami radiowymi. Możemy usłyszeć inspiracje takimi zespołami
jak Maroon 5, Imagine Dragons czy Coldplay, ja osobiście żałuję, że na ich płycie
nie ma więcej z nich samych, choć oczywiście znajdziemy tu kilka chwytających
za serce utworów, dla których i tak warto kliknąć „play”.
Aurora – Infections of a different kind – Step 1
28/09/2018
Magiczna bajarka z Norwegii, Aurora, po świetnym debiucie All my demons greeting me as a friend po dwóch latach wydaje kolejny album.
Artystka ma to do siebie, że czaruje głosem i przekazuje niesamowitą energię –
tak też jest na drugiej płycie. Każdy utwór jest zapisem emocji Aurory i emocje
te udzielają się też słuchaczowi. Większość kawałków to energiczne bogate
aranżacje, nie pozbawione różnorodności, bo usłyszmy tu i elektronikę i
instrumenty smyczkowe, a najlepszym
instrumentem jest sam głos artystki, dlatego odrobinę brakuje mi momentów,
kiedy byłby on bardziej wyeksponowany. Niemniej jednak, Aurora skutecznie zabiera
nas do skandynawskiej krainy natury i emocji.
Alt-J – Reduxer
28/09/2018
Wydany w 2017 roku album Alt-J Relaxer nie zebrał zbyt
wielu pozytywnych recenzji. Zabrakło czegoś co by chwyciło za serce, jest to wydawnictwo
dość nudne. Próbą ratowania tego materiału jest wydany rok później krążek z
hip-hopowymi coverami kawałków z 2017 roku – Reduxer. Pomysł ten okazał się
całkiem udany, ponieważ otrzymaliśmy ciekawe interpretacje oryginalnych
utworów, w większości przypadków nie tracąc oryginalnego stylu Alt-J. Na uwagę
zasługują też ciekawe bity, które podkręcają energię piosenek i dają Reduxerowi
różnorodność, czyli to, czego zabrakło przy Relaxerze.
Katie Melua–
Ultimate Collection
05/10/2018
Dwupłytowy
album Ultimate Collection, to
najdłuższa pozycja w naszym podsumowaniu. Składa się z 33 utworów będących
coverami bądź autorskimi kompozycjami piosenkarki gruzińskiego pochodzenia.
Cały krążek jest spokojny, bogaty, a głosu Katie Meluy można słuchać godzinami.
Moim ulubionym utworem na płycie jest Wonderful
Life, tak jak cała płyta po prostu wonderful! ;)
Twenty One
Pilots – Trench
05/10/2018
Kolejny duet
w podsumowaniu roku, ale tym razem zagraniczny. Owocem współpracy Josha Duna i
Tylera Josepha jest album o nazwie Trench.
Jak zwykle w przypadku amerykańskiego zespołu zachwyca bogactwo stylów
muzycznych. Co prawda, mama mówiła nie mieszaj, ale panowie jednak nie słuchają
tej rady, miksując ze sobą rock, elektronikę, pop czy rap. Wychodzi im to
kapitalnie i niezwykle oryginalnie. Kiedy słucham rapującego Tylera, czasem mam
wrażenie, że słyszę Eminema. Co prawda płyta nie okazała się tak wielkim
sukcesem jak album Blurryface, ale
tak wysoko zawieszoną poprzeczkę trudno przeskoczyć. Ciekawostką odnośnie
zespołu jest to, że został założony w 2009 roku, ale w obecnym składzie działa
od 2011 roku.
Katarzyna
Nosowska – BASTA
12/10/2018
Pierwszy
solowy projekt Nosowskiej od czasu zakończenia działalności zespołu Hey. Nie ulega wątpliwości, że na płycie
BASTA najważniejsza jest warstwa
liryczna, a w tej dziedzinie artystka należy do absolutnej czołówki w Polsce.
Nosowska dotyka wielu problemów, patologii czy schematów nieustannie
powielanych z pokolenia na pokolenie. Nie brakuje również biograficznych
wersów, o czym piosenkarka mówi w wydanym już w tym roku komentarzu do płyty.
Ciekawy zabieg został przeprowadzony w piosence Takie to przykre, w której artystka parafrazuje wers z utworu Początek. W singlu Ja pas! Nosowska nawiązuje z kolei do piosenki Krystyny Prońko Jesteś lekiem na całe zło. Na dwóch
utworach udzielają się gościnnie syn Nosowskiej Mikołaj (Mówiła mi Matka) i Łona (Boję
się). Choć wydaje się, iż płyta ma raczej smutny i gorzki wydźwięk, to
jednak drugi singiel Nagasaki daje
wiele nadziei i mówi, że z każdej sytuacji jest wyjście. Za produkcję albumu
odpowiada Michał FOX Król, która jest prawie bezbłędna. Prawie, bo w utworze Do czasu brakuje zdecydowanie energii.
Mimo tego płyta jest bardzo dobra i
trudno nie odnieść wrażenia, że czego się w sztuce nie dotknie Nosowska,
to zamienia w złoto. Potwierdzeniem i uhonorowaniem dla piosenkarki jest
przyznany Fryderyk w kategorii Alternatywny Album Roku.
Paplopavo i
Ludziki – Marginal
12/10/2018
Piąty album
Pawła Sołtysa z zespołem Ludziki nosi nazwę Marginal.
Paplopavo powiedział o płycie, że Jest to płyta dyskotekowa, choć nie ma
pewności czy istnieją odpowiednie dyskoteki, w których można by ją zagrać.
Jeśli nie, słuchacze będą musieli sobie taką dyskotekę wyobrazić, albo zbudować.
Bez wątpienia, ta wypowiedź zawiera w sobie charakterystykę albumu. Zaprasza on
bowiem do tańca, ale raczej nie nadaje się do większości klubów, bo za bardzo
zmusza do myślenia i refleksji, które na tłocznym parkiecie skończą się
fiaskiem. Nostalgiczne teksty traktujące o smutnych losach społeczeństwa, stoją
naprawdę na wysokim poziomie. Zapewne dlatego idealnie do całości pasują
wiersze Czesława Miłosza Piosenki czy Wisławy Szymborskiej W przytułku. Najlepszym kawałkiem na płycie jest trafiony singiel Karwoski który znalazł uznanie radiowej
Trójki zajmując pierwsze miejsce na Liście Przebojów.
I Love
You Honey Bunny – Cosmic Background Radiation
19/10/2018
Cosmic Background Radiation
to pierwszy album w dorobku czeskiego zespołu indie-rockowego. I Love
You Honey Bunny tworzy w języku angielskim a na jego twórczość natrafiłem w
zasadzie przypadkiem. Utwór Lazer Queen,który
zagościł na blogu w ramach cyklu #Zwiedzamświat, to singiel promujący płytę.
Płytę bardzo dobrą, mnie osobiście przypominającą w dużym stopniu wokalnie i
muzycznieArcticMonkeys. Sebastian Jacques, wokalista zespołu, ma podobną barwę
głosu do Alexa Turnera, co szczególnie słychać w kawałku Introduction. Oczywiście szkocki zespół cieszy się międzynarodową
sławą, do której czeskiej bandzie trudno pretendować. Mamy nadzieję jednak, że
zespół będzie zyskiwał coraz większą popularność, a szansę na to stwarza
tworzenie tekstów w języku Shakespeare'a.
Dawid
Podsiadło – Małomiasteczkowy
19/10/2018
Pisanie
drugiej części podsumowania roku tak późno ma przynajmniej jeden atut. Wiemy
już, że Dawid Podsiadło osiągnął ogromny sukces wydając album Małomiasteczkowy. Płyta znalazła uznanie
nie tylko szerokiej publiki, ale również krytyków plebiscytu Fryderyki,
zgarniając statuetki w kategorii Album Roku Pop, Kompozytor Roku (wraz z
Bartoszem Dziedzicem), Oprawa Graficzna (za którą był odpowiedzialny Bartłomiej
Walczuk). Oprócz tego Dawid został uznany za Autora Roku,a singiel Początek
wygrał w kategorii Teledysk Roku. Jakby nagród było mało, Podsiadło otrzymał
również Paszport Polityki w kategorii Muzyka Popularna za odnalezienie punktu, w którym przecina się gust szerokiej
publiczności i krytyki. Za pokazanie, że sukces na masową skalę można odnieść
bez porzucania indywidualności i niezależności. Album to pod wieloma
względami nowość w twórczości muzyka: wszystkie utwory zostały napisane przez
niego po polsku, doszło do zmiany producenta. Piosenki śpiewane praktycznie
przez całą Polskę poruszają tematykę relacji czy problemu z popularnością. Gdy
artysta odnosi tak ogromny sukces w kraju, stawia się pytanie czy zdobędzie się
na twórczość międzynarodową? A jeśli Dawid zagranicę
zrobi drobny skok, czy zdobędzie kolejny szczyt, czy raczej poczuje anonimu smak? W każdym razie,
życzymy powodzenia.
Matt Corby – Rainbow Valley
02/11/2018
Matt Corby to Australijczyk posiadający głos o ciepłej i głębokiej
barwie, a jego drugi album Rainbow Valley jest równie ciepły i bogaty w
dźwięki. W drugim długogrającym krążku artysta prowadzi nas przez swoją tęczową
dolinę płynnym pianiem, dźwiękami fletu czy instrumentów smyczkowych i
gitarowymi riffami. Sam Corby zwinnie i elastycznie przemieszcza się po
dźwiękach, a kompozycje przypominające momentami soul, momentami folk, a czasem też jazz sprawiają, że mimowolnie
bujamy się w rytm.
Imagine Dragons – Origins
09/11/2018
Piąty krążek Imagine Dragons można uznać za mało dopracowany
w porównaniu z poprzednimi propozycjami zespołu. Dużo tu eksperymentów z
dźwiękiem, które czasem zdają się zagłuszać przekaz utworów, dużo
powtarzalności aranżacji. Oczywiście są tu utwory, które zwracają uwagę
słuchacza jak mocny singiel Natural czy zróżnicowany Bullet in a gun, mam
jednak nadzieję, że Panowie dadzą sobie trochę więcej czasu na dopracowanie
kolejnych utworów.
Mela Koteluk – Migawka
09/11/2018
Trzeci studyjny album artystki nie zawiódł mnie. Dojrzałe, dopracowane
kompozycje oraz piękny głos Meli, która
śpiewa jeszcze lepiej niż na poprzednich płytach, w połączeniu z dającymi do
myślenia tekstami - to wszystko tworzy
magiczną aurę Migawki. Z pozoru zdawać się może odrobinę monotonna, ale kiedy
wsłuchamy się dokładnie, usłyszymy całą gamę różnorodnych aranżacji. Uczta dla
uszu!
09/11/2018
Tęskno szturmem podbija serca słuchaczy. Nie dziwią zatem
liczne nominacje dla ich płyty Mi w kategorii Debiut roku, m. in. do
Fryderyków 2019. Najlepszym słowem na opisanie tego wydawnictwa jest wrażliwość
i autentyczność. Piękne teksty i delikatne dźwięki pozwalają zatopić się w tym,
co dziewczyny chciały przekazać słuchaczowi.
Mumford & Sons – Delta
16/11/2018
Płytę Delta opisałabym jako dobry podkład. Podczas
słuchania można się bez problemu skupić na czymś innym, bo raczej nie ma tu
wyróżniających się znacznie elementów. Piosenki oparte są na delikatnych
gitarowych riffach i miłych dla ucha chórkach, ale raczej zlewają się w jedną
całość – brak tu różnorodności. Wyróżnia się instrumentalno-melorecytacyjny
utwór Darkness visible, reszta przyjemna dla ucha, ale szybko się nudzi.
Niemniej jednak klasyczne folk-rockowe brzmienie Mumford & Sons, wzbogacone
o popowe smaczki tworzy dość ciekawy efekt.
Paweł Domagała – 1984
16/11/2018
Paweł Domaga swoim pierwszym
krążkiem podbił serca wielu i w listopadzie powrócił z drugą płytą. Krążek 1984 zapowiadał jako sentymentalny powrót do przeszłości i tak też jest, w
wielu utworach ten sentyment usłyszymy. Pomimo, że liryczne ballady, które
znajdziemy na płycie są dość powtarzalne i mogą szybko znudzić, to bardziej
energiczne utwory skomponowane są w ciekawy sposób, gitarowe aranżacje
sprawiają, że bujamy się w rytm. Czasami nawet chciałoby się wyciszyć wokal,
który momentami wydaje się słabszym punktem całości i słuchać samych kompozycji.
Męskie Granie Orkiestra – Męskie
Granie 2018
16/11/2018
O tegorocznym Męskim Graniu było
bardzo głośno, głównie ze względu na singiel Początek, który królował na szczytach
list przebojów przez długi czas. Na tegorocznej
płycie znajdziemy genialne covery przeróżnych utworów czy to Myslovitz czy Kory
czy Brodki w wykonaniu zespołu Męskie Granie Orkiestra. Ale Męskie Granie to
nie tylko trio Kortez/Podsiadło/Zalewski, ale też wielu innych wspaniałych
polskich artystów. Usłyszmy tu także nagrania
live Kazika, Organka, Małgorzaty Ostrowskiej, Katarzyny Nosowskiej, Darii
Zawiałow czy Natalii Przybysz. Przesłuchując ten krążek z pewnością możemy
poczuć namiastkę koncertowej energii.
Oly. – Rzeczy których nie mówię kiedy jestem dorosła
23/11/2018
Oly to kolejna artystka, która w
2018 roku uraczyła nas swoją drugą płytą. Debiut Home został wydany w 2015
roku, a w listopadzie dostaliśmy krążek Rzeczy, których nie mówię kiedy jestem
dorosła. Zawiera on utwory w języku
polskim i angielskim, co jest bardzo miłą odmianą, biorąc pod uwagę fakt, że
debiut był wyłącznie po angielsku. Jaka jest druga płyta? Oly jest uważną
obserwatorką świata, świetnie opowiada i daje nam zasłuchać się w jej historie. A do opowiedzenia ma wiele, bo
na płycie znajdziemy aż 15 piosenek. Jeśli do tego dodamy ciekawe aranżacje,
które nie mają szans się znudzić oraz głos, którym Oly włada o wiele pewniej
niż przy pierwszym krążku – dostajemy do rąk bardzo ciekawe wydawnictwo.
Monika Brodka – MTV Unplugged
07/12/2018
Monika Brodka prezentuje nam nowe aranżacje swoich utworów,
wykonanych „bez prądu”. Jest to zapis akustycznego koncertu, który odbył się w
Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Usłyszmy utwory z większej części kariery
wokalistki, zarówno te bardziej alternatywne jak i te z początkowego, popowego
okresu jej działalności. Akustyczne aranżacje chwytają za ucho, a artystce
towarzyszą także wyjątkowi goście tacy jak Krzysztof Zalewski czy Dawid
Podsiadło. Klasa sama w sobie i miły powiew świeżości.
Bardzo ciekawe zestawienie
OdpowiedzUsuń