Niedobór bitamin szkodzi zdrowiu – Bitamina „Kawalerka”
„Bitaminy – zbiór fal akustycznych o różnorodnej budowie,
niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu żywego. Mogą być
pochodzenia naturalnego lub otrzymywane syntetycznie. Występujące różnice najprawdopodobniej
biorą się z jakości głębi, metod przetwarzania oraz sposobu ich produkcji.
Niedobór bitamin jest szkodliwy dla
organizmu” – tak głosi notatka na płycie „Kawalerka” Bitaminy. Kiedy pozna się
twórczość tego zespołu, ciężko funkcjonować bez dziennej dawki ich muzyki. Kim
są członkowie grupy i jak to się dzieje, że ich dźwięki tak czarują?
Zespół tworzy trójka przyjaciół - Mateusz Dopieralski (wokalista,
producent), Amar Ziembiński (multiinstrumentalista, producent, perkusista) i Piotr Sibiński (wokalista, producent,
realizator). Podczas występów na żywo zapraszają do współpracy dodatkowych
muzyków, jednak to oni tworzą trzon zespołu.
Mateusz Dopieralski i Amar Ziembiński poznali się w 2005 roku na obozie
aktorskim, a w 2007 Mateusz poznał Piotra, któremu zaproponował stworzenie
wspólnego projektu. Jest to grupa o tyle wyjątkowa, że na co dzień dzielą ich
setki kilometrów – Mateusz mieszka w Niemczech, gdzie jest aktorem, natomiast
Amar i Piotr zajmują się hodowlą ekologicznych warzyw i produkcją sera w jednej
z podwarszawskich wsi.
Zespół działa już prawie 10 lat, a ostatnia ich płyta „Kawalerka”,
dzięki której zdobyli większą popularność, była poprzedzona trzema innymi krążkami.
Pierwszy z nich „Listy Janusza”, wydany w 2012, roku zawiera hiphopowe kawałki,
z dość trudnymi i wielowymiarowymi tekstami, uzupełnionymi o odrobinę
psychodeliczne bity. „Plac zabaw”, stworzony został w podobnym
czasie, ale na wydanie czekał dwa lata, ponieważ chłopaki rozsyłając swój materiał
do wytwórni usłyszeli, że nie znajdzie się dla nich wydawca – wtedy stwierdzili,
że dalej będą robić to dla siebie. „Plac
zabaw” ujrzał światło dzienne w fizycznej formie w 2014 roku, jest to album dość
osobisty, nostalgiczny, opowiadany z perspektywy dziecka, wciąż z dość mocną przewagą
hiphopowych inspiracji. W 2016 wydany został album „C”, który zawiera utwory
instrumentalne, ukazujące kunszt producencki członków zespołu. Natomiast w
marcu 2017 roku Bitamina otworzyła przed nami drzwi wspomnianej już „Kawalerki”.
„Bitamina powstała z przyjaźni i miłości do muzyki. Słychać
to w tekstach i w produkcji bitów. Wrażliwość z jaką do nas trafia jest
zaskakująca, a wyśpiewane emocje odczuwamy bardzo osobiście.” – czytamy na
stronie ich wytwórni, Kalejdoskop Records. Na najnowszej płycie chłopaki zapraszają
nas do odwiedzenia Kawalerki – jest to głównie dość osobisty projekt Mateusza
Dopieralskiego, który stworzył większość bitów i wszystkie teksty. Już okładka,
na której widzimy autentyczną ściankę ze zdjęciami z mieszkania wokalisty,
wprowadza nas w intymny klimat płyty. Jak piszą sami, „Tytułowa „Kawalerka” to
mieszkanie Mateusza, w którym spędza swoją młodość. Zaglądając w jej zakamarki,
doświadczamy pierwszych miłości i potknięć. Jest szczerze do bólu, wrażliwość
wchodzi głęboko przez skórę.” To
opowieść o wkraczaniu w dorosłe życie. „Kawalerka” zyskuje jeszcze bardziej
domowy i kameralny klimat dzięki wstawkom rozmów, pojawiających się w różnych
momentach utworów. Są to autentyczne rozmowy rodziny i przyjaciół Mateusza,
które dodają utworom nowych kolorów i znaczeń. Na płycie każdy znajdzie coś dla siebie –
pierwsze utwory takie jak „Pobudka”, „Przebudzenie” czy „Tata ma Telefon” krążą
wokół inspiracji hiphopowych, „Elephnat” i „Kuba” zabierają nas w bardziej
etniczne rejony, „Ciekawe miejsce” czy „Połamana Kołysanka” mają w sobie
smaczki jazzowe.
Powracając do pytania z początku tego tekstu – skąd ten
czar? Po pierwsze naturalność i pasja – Bitamina robi taką muzykę, która
wypływa z nich i która jest dla nich przekonująca. Jak mówią „udowadniamy, że
liczy się muza, a nie ta cała otoczka”. Po drugie – bity, których na „Kawalerce”
(ale także na innych płytach) odnajdziemy pełną różnorodność – od dźwięków etnicznych,
poprzez elektroniczne i bardziej taneczne kawałki. Z pozoru chaos, w
rzeczywistości dobrze poskładane części dość pstrokatej układanki. Po trzecie
wciągające teksty, które Bitamina serwuje nam w postaci nieskomplikowanych
wyrażeń i gier słownych. „Lepiej się przejdę i może mi przejdzie, a może nie”, „Widzę
słoń też wrócił, rano siada mi na klatce piersiowej”, „Sieć jest siecią zawsze, złapią
cię kable i pokażą co lubisz”, „Pozwól, że tym razem już nie dogonię, leć sobie,
leć” – to tylko kilka przykładów zapadających w pamięć fragmentów, które łatwo
powracają do nas w codziennych sytuacjach.
Niedobór bitamin z pewnością jest szkodliwy dla organizmu,
dlatego zaleca się zażywać regularną dawkę muzyki tego zespołu.
Komentarze
Prześlij komentarz